… wielkie plany. U mnie. Czy u Was również?
Mieliśmy się przeprowadzać na wiosnę, a mamy przyspieszone terminy. Nowi właściciele naszego starego domu trochę nas ponaglają. Przyspieszenie wynika, nie z charakteru nowych właścicieli, a z zawiłości życia i spraw notarialnych. Dobrze, że przed świętami rozpoczęliśmy budowę ogrodzenia (poprawka: zleciliśmy). Teraz stoi już większość słupków. Niestety ogrodzenie jest niedokończone. Mróz ścisnął. I jest problem. Ale może jakoś uda się panom ogrodzenie dokończyć jeszcze w styczniu, bo jak nie, to będzie duży problem co zrobić z psami. Ale może nie mam co się martwić na zapas. Jeśli wierzyć prognozom pogody, za tydzień powinno być już po mrozach.
Tak wyglądają słupki przy domu:
A tak przy drodze:
Przy samej drodze stoi jeszcze stare ogrodzenie. Z nowym cofnęłam się o kilka metrów. Będzie miejsce na krzewy i drzewa. Ba! W ogóle przed domem planuję wielkie sprawy. Marzy mi się park, i marzy mi się, że Megi w tym parku zostawi odrobinę swojego poglądu na sprawy przyrody.
Ale nie będzie to park prawdziwy, ponieważ areału jest zbyt mało. Może jednak tyle miejsca na miniaturę parku wystarczy:
Co jeszcze w planach? Wielki remont, moc drewnianej pracy. Przy domu ma się wybudować jeszcze jeden pokój. W planach jest jego samodzielne zbudowanie. Zobaczymy czy sił i czasu wystarczy. Bardzo bym chciała. Doszkalam już swoją wiedzę z zakresu ciesielki. Jakaś już była, do wiaty, altany wystarczająca. Ale kawałek domu, to już inna kategoria. Inny poziom. Na święta dostałam prezent. Mogę wiedzę pogłębiać:
To co? Będzie dobrze?
Niech się nam wszystkim dobrze wiedzie!
Dodaj odpowiedź do Slow Anuluj pisanie odpowiedzi